niedziela, 26 maja 2013

Wieczorami dziargane..

zdj. Beata Semik
Pewnego wieczoru wpadłyśmy na pomysł że czas uporządkować różne drobiazgi w naszych mieszkaniach  hmm.. tylko jak to zrobić z pomysłem?
Oczywiście w ruch poszło szydełko 120 metrowy motek grubej bawełnianej włóczki.. i po niespełna trzech godzinach na świecie były już koszyczki na drobiazgi.
Koszyczki są rewelacyjne.. nie pękają jak plastikowe zwłaszcza gdy jest duża zabawek:) A przede wszystkim są bezpieczne dla dzieci i bardzo lekkie mój synek uwielbia zakładać je na głowę ale upychać do nich na siłę swoje samochodziki..
Ah.. jaki ponury byłby świat bez szydełek...:)
 Ja tutaj dziś się tak rozpędziłam z tymi postami a tu powinnam świętować Dzień Matki:)
        
  Dlatego też z tej okazji składamy wszystkim Mamusiom 
          najserdeczniejsze życzenia z okazji ich święta...
          Bezlik cierpliwości przede wszystkim oraz moc uśmiechu i samych pogodnych dni, 
a gdy na horyzoncie pojawi się smutek, to niech  zawieje wiatr halny co rozwieje Wasze smutki
         Całusy!!!:)

Szydełkowanie to nasza pasja

Przygodę z szydełkiem i motkami zaczęłyśmy niedawno i to było bardzo spontaniczne.
Inspiracją była ogromna dostępność rewelacyjnych produktów zrobionych właśnie na szydełku niestety ceny wgniatały w fotel..
Dlatego tez pomyślałam "hola hola może sama coś takiego zrobię?"
Poszłam do pasmanterii kupiłam szydełko 8 metrów szarego sznurka bawełnianego i zaczęłam uczyć się ściegów, i tak siedziałam wieczorami z ośmioma metrami sznurka.
Okazało się że szydełko jest bardzo zaraźliwe gdyż zaraziła Beatę z którą zaczęłyśmy wymyślać co by tuz zrobić a to dywanik a to podkładki pod kubki a to koszyczki na owoce czy inne drobiazgi misy na słodycze...
Teraz nałogowo zamawiamy włóczki kupujemy coraz grubsze szydełka i myślimy co możemy stworzyć żeby było funkcjonalne ale i wyglądało rewelacyjnie.
 A oto zwiastun naszych robótek...