poniedziałek, 30 grudnia 2013

Kilka dobrych pozycji na początek roku....

Koniec roku, więc czas tym razem  na mojego posta ;)
Święta, święta i po świętach a galerie handlowe kuszą obniżkami cen, tak więc w ramach poświątecznego rozruszania zastanych stawów, udałam się na takie zakupy. A to, że do odwiedzenia księgarni i antykwariatów nie trzeba mnie namawiać, zakupiłam parę godnych polecenia pozycji.


Ku mojej ogromnej radości, w niepozornym kiosku natrafiłam na pierwszy numer czasopisma "Mollie potrafi". Jest to polski odpowiednik brytyjskiego magazynu "Mollie makes". A w środku mnóstwo inspiracji i opisów ręcznych robótek wykonanych na drutach, szydełku, z ficu, materiału oraz innych pomysłów zaczerpniętych od zagranicznych blogerek. Myślę, że jeśli ktoś choć trochę pasjonuje się handmade'm nie będzie żałował wydanych 12 złotych. Mollie to dwumiesięcznik, a kolejny numer już w lutym ;) Poniżej zdjęcia paru wybranych stron.

Moje zainteresowania stylizacją wnętrz zaowocowały już paroma pozycjami w mojej domowej biblioteczce. Do kolejnej doszło wydanie "1000 pomysłów na wystrój domu". Książka ta to zbiór podstawowych zasad jakie powinniśmy wziąść pod uwagę urządzając wnętrze. Znajdziemy tu propozycje w zakresie kolorystyki, doboru materiałów, tkanin czy oświetlenia. Każdy rozdział zawiera przydatne wskazówki oraz masę dobrych zdjęć.
                                     

Kolejną zakupioną pozycją jest książka "Stroiki wiankowe na różne okazje" Ed'a Smitha. Książka a może bardziej poradnik zawiera 40 prostych aranżacji wianków oraz stroików świątecznych. Sam autor jest florystą i człowiekiem pełnym twórczej pasji. Może dlatego każdej aranżacji towarzyszy przejrzysty i łatwy w odbiorze opis poszczególnych  kompozycji. Już na pierwszych stronach poznajemy rzeczy podstawowe takie jak narzędzia i materiały jakich należy używać w przystrajaniu wieńców. Książka ta prezentuje nie tylko sposoby układania wianków z kwiatów sztucznych i suchych, ale zawiera wskazówki, jak wykorzystywać świeże fragmenty roślin i żywe kwiaty. Wszystkim dekoracjom towarzyszą instrukcje, stopnie trudności oraz piękne zdjęcia.
                                      


                                                                                                                         Beata



niedziela, 29 grudnia 2013

I znowu brak czasu..

Wiem wiem miałam pisać posty na blogu codziennie no może co drugi dzień a tu dziś mamy już 29.12.!! A to wszystko za sprawą braku czasu.
Ja powtarzam że dla mnie doba powinna trwać 48 godzin, gdyż mi zawsze na coś braknie czasu.
Przygotowania do Wigilii która odbył sie w moim domu już po raz drugi poniżej załączam zdjęcie mojego świątecznego stołu, oraz lampionika, który sama zrobiłam. W tym roku miałam po prostu bzika na punkcie tego typu lampioników i niemal w każdym kącie postawiłam inny oraz wykorzystałam mojego "kwiatka" jako świątecznego stroika.
Stroik z "kwiatka"

Mój Wigilijny stół
Lampion świąteczny




Teraz gdy piszę położyłam synka spać wiec mam trochę ciszy i spokoju a od jutra znowu młyn związany z końcem roku. Muszę złożyć wszystkie dokumenty w mojej pracy a co za tym idzie muszę trochę tego wszystkiego napisać...
a 31 grudnia przygotować wszystko na nasza imprezę sylwestrową! Nie będzie to żaden bal ale najzwyklejsza domowa imprezka z najbliższymi.
Tak szybko uciekł mi ten rok.
Szydełkowe kapciuchy







Podczas Świąt mieliśmy naprawdę maraton po naszym województwie dobrze że pogoda nam dopisała to mogliśmy odwiedzić naszych bliskich.
W pierwszy dzień Świąt wyruszyliśmy z Rzeszowa poprzez Sanok, następnie Ropczyce i do Dębicy gdzie spędziliśmy drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia.
Teraz ja zbieram się do Rzeszowa, gdzie mieszkamy zakończyć wszystkie służbowe sprawy z 2013roku, a mój synek zostaje z dziadkami. Uff to będzie bardzo ciężkie mimo że zostawiam go tylko na 2 dni to ja już mam oczy pełne łez i kilogramy wyrzutów sumienia.
On jest bardzo szcześliwy że zostaje  z Babu i Dziadziem ale cóż serce matki jedynaka ...
 Podczas drugiego dnia Świąt w czasie oczekiwania na przyjazd gości zrobiłam nowe kapciuchy!
Szare z różowa kokardką, taka mała reklama!:)
I oczywiście podczas mojego pobytu u rodziców mam wiecej czasu na myślenie o nowych projektach hand made:) i podczas przeglądania różych stron internetowych natrafiłam na JADEIT, kamień w którym zakochałąm się od pierwszego wejrzenia!
Moja głowa już jest wypełniona pomysłami jak mogłabym użyć koralików z jadeitu jak je połączyć jakich użyć zawieszek dlatego też 2 stycznia składam zamówienie i będę czekać z niecierpliwością na przesyłkę aby rozpocząć realizację pomysłów.
 Jutro mam zamiar ruszyć do tzw. Szmateksów w celu zakupu kolorowych męskich koszul, które będą służyć kolejnemu mojemu  przedsięwzięciu, które zaliczam do PROJEKT 2014!

niedziela, 22 grudnia 2013

Brak pomysłu na tytuł..

Jak co roku mamy "smarkate" Święta, oczywiście u nas będzie to pewnie tradycją przez kilka lat, że nasz Karolek będzie miał katar, kaszel...
Ahh, tak to jest jak ma się dzieci jak to mówią;" Kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma ... :)".
No nic nie poradzimy, leczymy oczywiście wszystko domowymi sposobami syrop z cebuli, który ponoć działa cuda.  A jak Wy sobie radzicie z chorobami swoich małych pociech?
I idą Święta w tym roku ponoć nie będą białe, i tak ma być przez kilka najbliższych lat, jak podali meteorolodzy klimat Polski uległ zmianie i będzie ciężko przez najbliższe lata z białymi Świętami, więc będą kolorowe!
U mnie już na komodzie stoi drzewko przypominające choinkę a mianowicie zielony cyprysik, ubrany w pomarańcze czerwone jabłuszka, koraliki i bombeczki, na stole w kuchni czerwona gwiazda betlejemska w czerwonej doniczce a w pokoju dziennym na filcowej podkładce świąteczny stroik.. już czuć magię świąt.
Jutro biorę się za gotowanie barszczu czerwonego a we wtorek pierogi z kapustą i grzybami mmm moje najlepsze!!
Wigilia to czas kiedy wszyscy powinni być razem dlatego też do mnie przyjeżdżają moi rodzice oraz brat i tak w szóstkę spędzimy ten magiczny czas.

Wraz z nadchodzacym Nowym Rokiem mam głowę pełną nowych zaskakujących projektów, które mam zamiar realizować już od pierwszych dni stycznia!

1) Chciałabym aby nasze prace sprawiły komuś wielką frajdę i dały dużo radości dlatego na pewno
w 2014 roku zrobimy coś Charytatywnego!!
(Jeżeli jest ktoś kto by chciał się dołączyć do naszego projektu proszę pisać! Szczegółów udzielimy drogą elektroniczną).
Bardzo tęsknie za takimi akcjami dawniej brałam prężny udział w tego typu przedsięwzięciach niestety później z braku czasu i ogromu pracy na studiach po prostu nie miałam do tego głowy, teraz kiedy już trochę to wszystko ogarnęłam chciałabym powrócić do tego co robiłam wcześniej.

 2) Chciałabym też aby od Nowego Roku na naszym blogu w miarę regularnie ukazywały się czytane bajki. Może się uda...


A tym razem... 
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia 
chciałybyśmy złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia
ogrom zdrowia, które w dzisiejszych czasach jest na wagę złota,
bezlik cierpliwości, do codzienności
bezmiar radości, 
oraz aby te Święta były dla Was wyjątkowe i Kolorowe!
Pełne rodzinnego ciepła i miłości.
http://w-spodnicy.ofeminin.pl



wtorek, 17 grudnia 2013

Będę mieć kury!!!

Już od pewnego czasu chodzi za mną chęć zmiany wnętrza mojego mieszkania!
Nie znoszę monotonii, fakt mieszkamy w nim dopiero 3 lata (minie we wrześniu 2014 r.:)) a już nasz salon był przemalowywany. Jaki był wcześniej? Zielony wrr seledyn no po prostu Alpejska łąka!! to był najgorszy wybór w moim życiu.
Ale cóż tam tłumaczę sobie to zawsze tym, że byłam w 2-paku:) w dodatku towarzyszyły mi bombardowania hormonami i dlatego też poniosła mnie wyobraźnia. Po niespełna roku trzeba było zmienić kolor na rzymski pled (bardzo jasny krem). Dlaczego?
Ponieważ na studiach miałam taki przedmiot jak fizjologia roślin, zakuwałam na każde zajęcia i jak patrzyłam na ten zielony kolor mówiąc brzydko szlag nie trafiał, wiec malowanie. Mój mąż nie był zachwycony ale cóż...czego się nie robi dla sfrustrowanej żony:)

Obecnie wymyśliłam sobie kury i to nie jedną czy dwie tylko aż cztery!!! A co tam jak szaleć to szaleć!
Nawet nie wiecie jak mi jest smutno w domu samej takiej jednej kurce domowej a tak to będzie nasz przynajmniej pięć łącznie ze mną! Haa w kupie siła:)
Zapewne zastanawiacie się jak można hodować kury w 52-metrowym mieszkaniu otóż bardzo łatwo:)
Dwie kurki na ścianie i dwie na kanapie:)
Poniżej zdjęcia, narazie są one w sklepie internetowym ale już jutro zaczną się dla mnie robić:) Na zdjęciu są niebieskie a ja będę miećvczerwone aby ożywić moje beżowe wnętrze salonu!
 Etnokury! Zapraszam do zobaczenia:)

Do całego zestawu zakupie jeszcze poduszki zwykłe oraz uwaga!!!
Uszyje sobie kury dwie czerwono-kolorowe :) Poduszki dopiero w styczniu jak pojadę do babci, która ma maszynę! Stworzę swój własny niepowtarzalny domowy kurnik:)

Oczywiście tak jak obiecałam dodaję zdjęcie komina wykonanego przeze mnie z całego serduszka dla mojego małego Szkraba:)
Ściskam cieplutko w słoneczny ale mroźny dzień!!!

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Magia Świąt..

Kochani czy Wy też czujecie Magię nadchodzących świąt??
Ja już tak!!  W mieszkaniu unosi się zapach pierniczków, które bedę dekorować wraz z moim już dwulatkiem!:)

14 grudnia mój największy Skarb skończył 2 lata!!
Ahh...co to było za wydarzenie ...Pieczenie tortu, który był rewelacyjny, cały dom gości, petardy oraz góra prezentów... a wśród nich... CYMBAŁKI!!! Nigdy nie grałam na takim instrumencie dlatego  jeszcze tego samego dnia,ba...wieczoru znalazłam nuty na kolędy i zaczęłam ćwiczenia.
I na chwilę obecną (muszę się po prostu pochwalić) umiem grać 4 kolędy.
Moim marzeniem z dzieciństwa była gra na skrzypcach, niestety nie spełniło się dlatego realizuje się w grze na cymbałkach. Ahh...czego się nie robi dla dziecka.
Karol to najlepszy prezent na Święta.. dwa lata temu leżał pod choinką w nosidełku a teraz będzie szalał zrywając z drzewka pierniczki i cukierki...
Teraz troszkę o moich "robótkach"...
Jestem właśnie na etapie robienia kawowych choinek, które przypadły do gustu naszym znajomym.
Z jedną pomogła mi moja wspólniczka Beatka, bo ja wówczas piekłam biszkopty do tortu i w czasie pieczenie biegłam do pokoju kleić ziarenka kawy i tak przez ponad godzinę.. Ale dziś choinki zostały już skończone jutro tylko osadzenie ich na patykach i gotowe!

Oczywiście codziennością jest robota na szydełku. Obecnie jestem na etapie wykańczania komina dla mojego męża. Włóczka gruba mięciutka i ciemnoszara po prostu cud:)
W żadnym sklepie takiego nie dostanie bo mało tego, że sama go wykonałam to w dodatku z sercem i jak to zawsze podkreślam nadałam mu już duszę:)!
Na dziś to już wszystko ...
Pozdrawiam i obiecuje już niebawem wkleić zdjęcia moich prac



poniedziałek, 9 grudnia 2013

Kiermasz, Kiermasz i po Kiermaszu...

        Ostatnie trzy dni od piątku do niedzieli spędziłyśmy na Buzz Art, czyli kiermaszu organizowanym w Rzeszowie. Było cudownie!!
Pogoda jednak nie dopisywała wręcz działała na niekorzyść, gdyż był bardzo silny wiatr i niestety ludzie niechętnie wychodzili  z domów. Ale niektórzy byli zawzięci i nie przeszkadzał im wiejący Ksawery. Przyszli by podziwiać cudowne rękodzieło.
        Na Buzz Art poznałyśmy wielu fantastycznych wystawców z całego podkarpacia. Był niesamowicie miły klimat całej imprezy. Godziny mijały nam tak szybko, że ani się obejrzałyśmy a już trzeba było wychodzić.
Podczas kiermaszu powstał komin dla mojego dwuletniego synka , zdjęcia już niebawem.
Niestety po drugim dniu nieobecności w domu zaledwie 8-godzinnej, nie mogłam poznać mojego mieszkania!
No kto miał się nim zająć? Kto miał posprzątać?
Pewnie każdy z was odpowie no a mąż?
To ja wam powiem tak: Mąż zajmował się dzieckiem i to jest bardzo zabawne.
Mężczyźni są tak super zorganizowani, że jak się zajmują jedną rzeczą zapominają o tysiącach innych :)
No ale cóż... Dlatego oni rzadko bywają menagerami domów natomiast bardzo często są bankomatami:)
       Rozpisałam się dziś ale.. Obiecałam sobie na Buzz Art-cie, że bloga będę pisać regularnie, może nie codziennie ale co dwa dni, może mi się to uda.
Poniżej wrzucam zdjęcia naszej PIERWSZEJ KOLEKCJI ŚWIĄTECZNEJ:

Ozdoby wykonane z filcu zszywane ręcznie


Ozdoby filcowe
Ozdoby na choinkę lub zawieszki do prezentów wykonane z masy solnej z cynamonem



Ozdoby na choinkę wykonanę techniką decoupage

Bożonarodzeniowe Choinki wykonane z kawy, gwiazd anyżkowych, oraz goździków niepowtarzalny świąteczny aromat

Szydełkowe dekoracje świąteczne

Kartki Świąteczne część pierwsza:)

poniedziałek, 25 listopada 2013

Zima nadchodzi coraz większymi krokami ...

Podczas ostatnich już coraz dłuższych wieczorów, postanowiłyśmy stworzyć coś bardzo miłego, czyli najprostsze szydełkowe kapciuszki...
Są milutkie, cieplutkie i idealne na długie zimowe wieczory, które nadchodzą bardzo dużymi krokami.
 A o to i nasz wieczorny gość.. Kolejne powstają:)
Kapcie wykonane z włoczki akrylowej, podszyte materiałem antypoślizgowym.

 Dziś w naszej domowej pracowni powstawały pełne aromatu pierniczki, dlatego już niebawem znajdą się na naszym blogu.

Przepis na świąteczne pierniczki:
2 szklanki mąki
2 łyżki miodu
3/4 szklanki mleka
3/4 szklanki cukru
1/2 przyprawy korzennej
1/2 łyżeczki sody
2 łyżki masła
1 jajko
Sposób przygotowania:
Mąkę przesiewamy dodajemy gorący miód i siekamy, następnie dodajemy sodę, cukier, przyprawę korzenną masło i nadal siekamy, kolejno dodajemy ciepłe mleko i zagniatamy ciasto przez około 10 minut.
Następnie na podsypanej mąką stolnicy rozwałkowujemy ciasto na grubość około 1 cm i wycinamy kształty.
Pieczemy w 180stp. przez 15 minut.

Pierniczki po upieczeniu będą miękkie później zrobią się twarde, dlatego najlepiej umieścić je w szczelnie zamkniętych pojemnikach przez około 1 -4 tygodni. Zmiękną i wtedy najlepiej je dekorować.

Zachęcamy do pieczenia:)

niedziela, 24 listopada 2013

Domowo...:)

 Dywanik ze sznurka bawełnianego
 Dywanik wykonany ze bawełnianej grubej włóczki szydełkiem nr.10 i słodkie kapcie z kokadkami
Zestaw łazienkowych koszyczków:)

Po długiej przerwie ciąg dalszy..

Jak juz pisałam wcześniej po tak długiej przerwie chciałabym zaprezentować Wszystkim nasze prace!:) Wszelkie pytania kierujcie na e-maila chętnie odpowiemy:)


 Podkładki pod kubek z połyskującej włóczki szare ze srebrną nitka sr.10cm

 Kokardki do włosów wykonane na szydełku idealne dla dużych i małych dziewczynek:)
 Bransoletki wykonane techniką decoupage
Podkładki pod kubeczek fioletowe wykonane z akrylowej włóczki
Po bardzo długiej przerwie wracamy ze zdwojoną siłą:)
Ostatnie miesiące pochłonęły nas bez reszty. Każdego dnia szydełkowanie, oraz ćwiczenie nowych technik, szukanie inspiracji, dzięki czemu powstawały nowe rzeczy :) Takie małe dzieła, które znalazły się już w wielu domach naszych bliskich, sprawiły im radość podczas urodzin czy po prostu spontanicznych spotkań. Cieszymy się  każdym skończonym motkiem i powtałą każdą nową rzeczą
A teraz nasz pierwszy debiut.. A mianowicie Targi Rękodzieła w Rzeszowie które odbędą się już 6 grudnia.
Dlatego też intensywnie pracujemy nad nowościami , które może zachwycą odwiedzających. Będzie bardzo świątecznie, cynamonowo, anyżkowo i ... pomarańczowo.
Ale to wszystko na naszym blogu już 1 grudnia. A  jutro do życia będą powołane pierniczki, których mamy zamiar zrobić ponad 100!!:) Może ktoś się skusi?? Zapraszamy!

A tym razem prezentujemy nasze dotychczasowe prace:

Podkładki pod kubeczek, śr.10cm:)

sobota, 8 czerwca 2013

Czas na piknik...


Pogoda w ostatnim czasie pokazuje nam swoje humory, ale przebijające się zza chmur słońce przypomina, że lato tuż tuż. A wraz z nadchodzącym latem zbliża się bowiem czas na piknikowe szaleństwa :)
Leśna polana, łąka, działka czy nawet skwer miejski to idealne miejsca na spędzenie wolnego czasu.
Kosz wypełniony świeżym jedzeniem, koc, książka, najbliższe osoby. Promyk słońca na twarzy, podmuch wiatru we włosach, unoszący się w powietrzu zapach kwiatów i traw...

My już szykujemy koszyk wypełniony motkami, szydełkami i kompotem z truskawek.  Bo przyroda w rzeczy samej jest najlepszą  inspiracją!
Oby jak najdalej od miasta, obowiązków i szarej codzienności... 


P.S. Na zdjęciu koszyczki wydziergane z grubej włóczki zpagetti.

niedziela, 26 maja 2013

Wieczorami dziargane..

zdj. Beata Semik
Pewnego wieczoru wpadłyśmy na pomysł że czas uporządkować różne drobiazgi w naszych mieszkaniach  hmm.. tylko jak to zrobić z pomysłem?
Oczywiście w ruch poszło szydełko 120 metrowy motek grubej bawełnianej włóczki.. i po niespełna trzech godzinach na świecie były już koszyczki na drobiazgi.
Koszyczki są rewelacyjne.. nie pękają jak plastikowe zwłaszcza gdy jest duża zabawek:) A przede wszystkim są bezpieczne dla dzieci i bardzo lekkie mój synek uwielbia zakładać je na głowę ale upychać do nich na siłę swoje samochodziki..
Ah.. jaki ponury byłby świat bez szydełek...:)
 Ja tutaj dziś się tak rozpędziłam z tymi postami a tu powinnam świętować Dzień Matki:)
        
  Dlatego też z tej okazji składamy wszystkim Mamusiom 
          najserdeczniejsze życzenia z okazji ich święta...
          Bezlik cierpliwości przede wszystkim oraz moc uśmiechu i samych pogodnych dni, 
a gdy na horyzoncie pojawi się smutek, to niech  zawieje wiatr halny co rozwieje Wasze smutki
         Całusy!!!:)

Szydełkowanie to nasza pasja

Przygodę z szydełkiem i motkami zaczęłyśmy niedawno i to było bardzo spontaniczne.
Inspiracją była ogromna dostępność rewelacyjnych produktów zrobionych właśnie na szydełku niestety ceny wgniatały w fotel..
Dlatego tez pomyślałam "hola hola może sama coś takiego zrobię?"
Poszłam do pasmanterii kupiłam szydełko 8 metrów szarego sznurka bawełnianego i zaczęłam uczyć się ściegów, i tak siedziałam wieczorami z ośmioma metrami sznurka.
Okazało się że szydełko jest bardzo zaraźliwe gdyż zaraziła Beatę z którą zaczęłyśmy wymyślać co by tuz zrobić a to dywanik a to podkładki pod kubki a to koszyczki na owoce czy inne drobiazgi misy na słodycze...
Teraz nałogowo zamawiamy włóczki kupujemy coraz grubsze szydełka i myślimy co możemy stworzyć żeby było funkcjonalne ale i wyglądało rewelacyjnie.
 A oto zwiastun naszych robótek...